Archiwum
O autorze
Ostatnie wpisy
Zakładki:
!!!
Blogi
Design
Eter
Książka
WWW
![]() ![]() ![]() ![]()
|
piątek, 29 lutego 2008
Archiwa minimalnego klasyka
"From The Philip Glass Recording Archive" to aż dziesięcioczęściowa seria płyt z niewydaną muzyką jednego z najważniejszych kompozytorów XX wieku, autora muzyki do m.in. "Draculi" i "Truman Show" – Philipa Glassa. Pierwsza część tego cyklu została przeznaczona na przedstawienie jego twórczości na płaszczyźnie teatralnej.
Philip Glass to postać naprawdę niezwykła. Nie tylko pod wzgłędem dorobku artystycznego, ale także samego życiorysu tego kompotyzotra pochodzącego z Baltimore. Wieku 19 lat Glass ukończył dwa kierunki (filozofię i matematykę) na Uniwersytecie w Chicago. Choć od matki wszystkich nauk oraz myślicielskich dywagacji wolał muzykę. Przeniósł się więc do Nowego Jorku, gdzie zaczął uczęszczać do prestiżowej Julliard School, po której kończeniu chciał zostać kompozytorem. Warto wspomnieć, że tą muzyką szkołę skończyli takie wielkie indywidualności jak: William Bergsma czy Steve Reich. Po studiach Glass przeniósł się do Paryża, gdzie po raz pierwszy zetknął się z muzyką pochodzącą z "obcej'"mu kultury orientalnej. Nastąpiło to po tym, jak Philip poznał samego Ravi'ego Shankara - jednego z najsłynniejszych indyjskich wirtuozów (specjalizujący się w grze na sitarze) a zarazem ojciec Norah Jones - popularnej amerykańskiej, jazzowej wokalistki. W konsekwecji zaznaczyło się to wpływem muzyki z Indii oraz Afryki Północnej na całą twórczość Glassa. Został on także buddystą. Philip zasłynął z płyty "Music In Twelve Parts" oraz pięciogodzinnej opery "Einstein On The Beach", która przez wielu uważana jest za przełom w historii teatru muzycznego XX wieku. Do tego grona warto doliczyć jeszcze obszerną dyskografię ścieżek dźwiękowych do takich filmów jak: "Trylogia Qatsi" ("Koyaanisqatsi", "Powaqqatsi", "Naqoyqatsi"), "Dracula", "The Fog Of War", "Godziny" czy "Truman Show".
czwartek, 28 lutego 2008
Punkowy funk w gonitwie
Szwajcarski producent brzmień nu rave Headman po głośnych krążkach "It Rough" i "On", płodzi materiał na nowy album. "Catch Me If You Can" pojawi się pod koniec marca nakładem monachijskiej wytwórni Gomma.
Za tym projektem ukrywa się Robi Insinna – osoba o wielu twarzach. Jest on zarazem muzykiem – producentem (realizującym swoje pomysły jako Headman i Manhead), DJem oraz szefem wytwórni Relish Records, którą prowadzi od ponad siedmiu lat. Ostatnimi casy Robi dał się poznać jako osoba, dla której nie liczą się nagrania oparte na sztywno opartej stylistyce. Miesza on electro z rockiem, a disco z punkiem. Pojawienie się pierwszego albumu Insinny "It Rough" w 2001 roku (podpisując się pseudonimem Headman) zbiegło się z rozpowszechnieniem się sceny dance punk tworząc ją razem z takimi projektami jak: Death From Above czy Playgroup.
Kolejny longplay pojawił się pięć lat później. Krążek "On" nie powstał by bez wokalnego wsparcia ze strony: Stephen’a Dawaele z 2 Many DJs, Matta Safera z rockowego, nowojorskiego zespołu The Rapture a także Tary Narayanan i Antona Spivaca. Drugi album Headmana okazał się mocnym krokiem Robi’ego w stronę indie rocka. Do najbardziej znanych nagrań Insinna należą: On And On i Moisture (jako Headman) oraz Birth, School, Work, Death (jako Manhead). Pytanie ze Stuttgartu
Michel Baumann – ceniony niemiecki DJ a zarazem producent (znany jako Jackmate i Soulphiction) oraz szef wytwórni Philpot przygotowuje kolejny album. "Do You Understand?" będzie drugim longplayem stworzonym dla Sonar Kollektiv. Ten pochodzący ze stolicy landu Badenia-Wirtembergia muzyk aktywnie działa na scenie od połowy lat 80. Swoje pierwsze mikserskie doświadczenia Michel zdobywał na imprezach hiphopowych w swoim rodzinnymi mieście Stuttgarcie. Na początku lat 90. podczas pracy w sklepie z płytami, Baumann zaraził się klasycznym brzmieniem muzyki house z Chicago pokroju Larry'ego Hearda (współtwórcy głośnego trio Fingers Inc.) czy Lil Louisa (autora głośnego przeboju "French Kiss"). Jako Jackmate zadebiutował on w 1996 roku krążkiem "Hot Wax EP" w łonie STIR15 Recordings. Później przyszły następne EPki dla: Poker Flat, Treibstoff, Morris / Audio, Resopal Schallware oraz Freude Am Tanzen. To z tym projektem utożsamia się bardziej oszczędne i stonowane house'owe aranżacje w wykonaniu Michela.
Równolegle do Jackmate, pojawiło się jego kolejne producenckie alter ego. Projekt Soulphiction powstał w wyniku fascynacji Baumanna głębokim, wręcz jazzującym brzmieniem house z Detroit w wykonaniu kwartetu 3 Chairs czy niektórych pozycji z oficyny Motown. Jego krążki z taką właśnie muzyką zostały wydane przez Playhouse, Perlon oraz Sonar Kollektiv. W 2000 roku Michael założył własną wytwórnię Philpot. Nazwę jej dedykował Lawrence Philpotowi (znanemu szerzej jako Larry Levan) – legendarnemu DJowi oraz rezydentowi kultowego, nowojorskiego miejsca, jakim niewątpliwie był klub Paradise Garage. Na politykę wydawniczą oficyny Philpot składa się promowaniue producentów specjalizujących się w muzyce deep house, Detroit techno oraz elektronice będącej pod wpływem muzyki jazz i soul. Oprócz solowych przedsiewzięć, Michael działa w formacji Manmade Science.
środa, 27 lutego 2008
Błogosławione (na wyrost) downtempo
Czy Paryż można uznać za jedną ze stolic hip hopu? Zdaniem francuskiego DJa i producenta Guts'a – tak. Stara się on to udowodnić na swoim debiutanckim albumie "Le Bienheureux". Nie jest on tak znany jak chociażby DJ Cam. Choć pod kątem dośwadczenia nie odstaje od Laurenta Daumaila. Jego praca to w głównej mierze współpraca z francuskimi przedstawicielami sceny hip hop: legendarnym nawijaczem Passi czy też z kolektywami Les Sages Opetes De La Rue oraz Alliance Ethnik. Z tymi ostatnim jest najbliższej związany – jest ich producentem i programistą w jednej osobie. Zresztą ekipa Alliance Ethnik należy do tych reprezentantów muzyki czarnej z nad Sekwany, którzy są znani za granicą. O ile w pracy z zespołami Guts opiera się na brzmieniach żywych instrumentów, o tyle w solowych przedsiewzięciach hołduje tradycji – klasycznej technice "cut & paste" zasilając rytm o pokład z automatu perkusyjnego.
wtorek, 26 lutego 2008
Przekrojowa zorza
Trzecia płyta producenta Vectora Lovers’a "Afterglow" przynosi kolejny świeży powiew ze strony tego miłośnika retro dźwięków. Najnowsze jego kompozycje brzmią, jakby zamknięto Apparata, duety Isan oraz Boards Of Canada w studiu Ghostly International w Michigan. Pochodzący z Reading, zamieszkały na stałe (wraz swoją rodziną) w Berlinie, Martin Wheeler od zarania dziejów swojej twórczości miał obsesję na punkcie starych, analogowych brzmień. W połączeniu z jego fascynacją futurystyczną Japonią oraz filmami anime, Vector stara się dostosować retro do nowoczesności. Przez jego muzykę przemawia mądrość kreowania aranżacji nie liczona w ilości wydanych płyt, ale w ich jakości. Do tego warto jeszcze dodać akatalogowość jego muzyki. Choć wielu stara się upychać jego twórczość do półki z electro, ambientem, idm'em czy nawet minimalem. Ten brytyjski desinger gier komputerowych wydając pierwszy longplay, który pojawił się w 2004, swojsko zatytułowany Vector Lovers, starał się znaleźć wspólny język dla electro, ambientu, disco oraz synth popu w ich prastarej wersji. Niczym wyjęcie, odkurzenie i zremasterowanie do współczesnych standardów taśm z końca lat 80. z któregoś ze znanych studiów muzycznych usytuowanych w Detroit lub Chicago. Magazyn "Uncut" skomentował ten krążek jako zawierający "Wszystko na temat Vectora Lovers’a, od jego fascynacji twórczością mangi po chromowe, zimne i naelektryzowane disco". Rok po tym longplayu pojawił się następny. Mimo swojej szeroko rozrysowanej niekonwencjonalności (poszerzenia pola działania o techno i minimal oraz idm), album Capsule For One nie zdetronizował "Vector Lovers". |